Patagonia kojarzy się jako surowa, bezludna kraina, gdzieś na końcu świata. I jest w tym sporo racji. Jej skrajne położenie na kuli ziemskiej, sąsiedztwo dwóch oceanów i bliskość Antarktydy powodują, że klimat jest tam niesprzyjający, a warunki do życia trudne. Krótkie patagońskie lato, mroźna zima, silne wiatry i jałowa gleba sprawiają, że osad ludzkich jest niewiele, odległości między nimi znaczne, a świat roślinny i zwierzęcy ubogi. Ale wszystkie te niedogodności rekompensują niespotykanie nigdzie indziej, wprost surrealistyczne krajobrazy. W Patagonii spotkamy mozaikę surowych gór, skalistych szczytów, lodowców i lądolodów, polodowcowych jezior i rzek, ukryte w dolinach patagońskie lasy, ciągnące się po horyzont równiny oraz nielicznych, ale wyjątkowych przedstawicieli fauny do których należą pumy, guanaco, nandu, flamingi, orły czy kondory.
W Patagonii pięknych miejsc do zobaczenia jest bez liku. Niektóre, te łatwiej dostępne przyciągają rzesze turystów, są atrakcją każdej objazdowej wycieczki. Ale najpiękniejsze znajdują się z dala od utartego szlaku. Trzeba do nich zboczyć z głównej szosy, dopłynąć łodzią, wędrować z plecakiem kilka dni. Jedne i drugie warto zobaczyć, ale jednak te drugie mają w sobie coś bardziej autentycznego. Dają poczucie, że widzimy je tylko my, że są zarezerwowane tylko dla nas, że jesteśmy ich odkrywcami. Oto subiektywny ranking 10 najpiękniejszych i najciekawszych naszym zdaniem miejsc w Patagonii, z których każde znajduje się na szlaku naszych wypraw do Ameryki Południowej.
1. PARK NARODOWY „PERITO MORENO”
Położony w prowincji Santa Cruz argentyński Park Narodowy „Perito Moreno” to najpiękniejsze, naszym zdaniem miejsce w Patagonii. I choć surowe góry, lodowce i jeziora często spotyka się w tej części świata coś innego sprawia, że miejsce to znajduje się na pierwszym miejscu naszej listy. Tym czymś jest odosobnienie parku i co za tym idzie niewielka liczba odwiedzających go turystów. Aby dostać się do niego w najprostszy sposób należy własnym środkiem transportu odbić z kultowej „Ruta 40” i szutrową, widokową drogą nr 37 pokonać blisko 100 km. Innym sposobem często wybieranym podczas naszej wyprawy Ognista Ziemia jest podróż dużo bardziej wymagającą drogą nr 41 z Lago Posadas przez wysokie góry. Niezależnie od tego w jaki sposób dotrzemy do parku czekają nas w nim bajeczne kolorowe widoki i niekończącą się długość mało uczęszczanych szlaków wędrownych. Bezobsługowe drewniane chaty to idealne miejsce na nocleg i schronienie w czasie niepogody. Dobrze utrzymane i oznakowane przez strażników parkowych ścieżki nie stwarzają jakichkolwiek problemów nawigacyjnych. Możemy się o tym wszystkim przekonać podczas wyprawy trekkingowej Wyżej niż Kondory.
2. PARK NARODOWY „TORRES DEL PAINE”
Choć o braku turystów w przypadku głównej atrakcji turystycznej chilijskiej Patagonii ciężko mówić, niepowtarzalne piękno Parku Narodowego „Torres del Paine” sprawia, że nie może zabraknąć go na podium naszej listy. Położony w południowej Patagonii na granicy miedzy lądem a wodą to mikst skalistych, kolorowych szczytów Las Torres, Cuernos i Paine Grande, otoczonych kolorowymi jeziorami i lodowcami. Choć park przyciąga tysiące turystów każdego roku, a w sezonie w drodze na punkt widokowy Las Torres tworzą się kolejki, spotkamy też miejsca mniej zatłoczone. Odnajdziemy je podczas kilkudniowej wędrówki pętlą „O Circuit” podczas wyprawy trekkingowej Wyżej niż Kondory lub objeżdżając park samochodem i zatrzymując się w licznych punktach widokowych, jak Cóndor lub Lago Sarmiento podczas roadtripa Terra Austral.
3. JEZIORO GENERAL CARRERA
Największe pod względem powierzchni patagońskie Jezioro General Carrera zamyka podium na naszej liście. Położone w środkowej części krainy na granicy Argentyny i Chile, po stronie argentyńskiej nazwane jest Buenos Aires. Piorunujące wrażenie robi szczególnie wciśnięta w góry jego chilijska połowa. Jezioro otoczone jest tam kolorowymi, surowymi górami, a oprócz powierzchni wyróżniają je przybrzeże Marmurowe Jaskinie, które same w sobie są nie lada atrakcją. Okrążając jezioro samochodem terenowym od zachodu i południa podczas wyprawy Gringo w Patagonii mamy możliwość przyjrzeć się jego urozmaiconej linii brzegowej, licznym wyspom i zatokom oraz zmieniającej się barwie wody. Postój w Puerto Río Tranquilo umożliwia nam zobaczenie wspomnianych jaskiń z wykorzystaniem kajaków, a wizyta w Los Antiguos pozwala na spróbowanie patagońskich czereśni w argentyńskiej stolicy czereśni.
4. LODOWIEC PERITO MORENO
Nie sposób by główna atrakcja turystyczna argentyńskiej Patagonii nie znalazła się wysoko na naszej liście. Lodowiec Perito Moreno to jeden z wielu lodowców patagońskich, ale nieliczny który utrzymuje swój zasięg i jedyny do czoła którego można dojechać asfaltową drogą. Może dlatego w bliskiej jego odległości rozwinęło się duże turystyczne miasto El Calafate z międzynarodowym lotniskiem, stanowiące bramę wjazdową do Parku Narodowego „Los Glaciares”. Stanowiący jego fragment lodowiec do rzeka lodu spływająca wśród gór z Lądolodu Patagońskiego, ciągnąca się na długości około 40 km. Największe wrażenie robią gigantyczne bloki lodu odrywające się od wysokiego na kilkadziesiąt metrów i szerokiego na 7 km czoła z ogromnym hukiem wpadające do jeziora Argentino. Choć lodowiec każdego dnia przybywają zobaczyć tłumy turystów długość tarasów widokowych i dodatkowe atrakcje w postaci rejsów katamaranem do czoła lodowca pozwalają nam delektować się jego widokami we względnym spokoju podczas każdej z naszych wypraw w tamto miejsce.
5. JEZIORO SAN MARTIN
Problem z masą turystów nie istnieje nad argentyńskim Jeziorem San Martín, po chilijskiej stronie nazywanym O’Higgins. Położone w południowej Patagonii swoją nazwą upamiętnia argentyńskiego wyzwoliciela Generała José de San Martína. Cechą charakterystyczną jeziora jest lazurowa barwa wody pochodząca z topniejących lodowców i kształt przypominający ośmiornicę z rozpostartymi ramionami (hisz. brazos), dlatego w krajobrazie dominują zatoki, półwyspy i oczywiście góry. Tereny bezpośrednio otaczające jezioro od strony argentyńskiej to prywatne posiadłości (hisz. estancias) często o powierzchni kilkudziesięciu tysięcy hektarów, zajmujące się hodowlą koni, owiec i bydła. Niektóre chętnie przyjmują turystów i umożliwiają eksplorowanie ich terenów podczas wędrówek pieszych i rajdów konnych. Dają też możliwość zobaczenia jak funkcjonuje takie gospodarstwo od środka. Zawsze wracając do nich podczas wypraw Ognista Ziemia i Gringo w Patagonii czujemy się tam jak u siebie w domu.
6. FITZ ROY I CERRO TORRE
Pisząc o kolejnym wyjątkowym miejscu w Patagonii należy wrócić pamięcią do 1991 roku i do filmu „Krzyk kamienia” Wernera Herzoga. Jego akcja odbywa się w południowej, argentyńskiej części Patagonii u stóp imponujących iglic skalnych Fitz Roy i Cerro Torre, i nawiązuje do losów Cesare Maestri i Toniego Eggera, pierwszych zdobywców drugiego szczytu. Piękne zdjęcia w pełni oddające klimat tego miejsca rozpoczęły modę na turystyczną eksplorację regionu. Fitz Roy i Cerro Torre zostały objęte ochroną Parku Narodowego „Los Glaciares”, a u ich podnóży rozwinęło się klimatyczne miasteczko El Chalten – trekkingowa stolica Patagonii, z bogatym zapleczem gastronomicznym i noclegowym. Powstało wiele szlaków trekkingowych i campingów, które przyciągają trekkersów z całego świata. Z punktów widokowych do których prowadzą roztaczają się wspaniałe panoramy, jak ta z Laguny de los Tres na płonącą wschodnią ścianę Fitz Roy’a o wschodzie słońca, którą podziwiamy podczas naszych wypraw Ognista Ziemia i Gringo w Patagonii. Nie gorszy widok prezentuje się z Paso del Viento na Lądolód Patagoński podczas trekkingu Wyżej niż Kondory.
7. CARRETERA AUSTRAL
Autostrada Południowa. Droga nr 7 w chilijskiej Patagonii ciągnąca się na długości 1240 km od Puerto Montt na północy do Villa O’Higgins na południu. Łączy dwa chilijskie regiony Los Lagos i Aysén z resztą kraju i przecina najpiękniejsze ich miejsca. Podróżując Carretera Austral podczas wypraw Ognista Ziemia i Gringo w Patagonii przejeżdżamy wzdłuż fiordów Pacyfiku, obserwujemy jak las deszczowy sąsiaduje z lodowcami w Parku Narodowym „Queulat”, mijamy imponujący masyw górski Cerro Castillo, czy docieramy w góry równie pięknego Parku Narodowego „Patagonia”. Okrążamy od zachodu znane nam już jezioro General Carrera, przecinamy wpadającą do jeziora rzekę Ibáñez i wypływającą z niego Baker, aż w końcu docieramy do brzegów jeziora San Martín/O’Higgins.
8. JEZIORA POSADAS I PUEYRREDÓN
Dwa bliźniacze jeziora położone w środkowej Patagonii w Argentynie tuż przy granicą z Chile. Rozdziela je naturalna grobla długości 4 km i miejscami zwężająca się do 150 m szerokości. Jeziora mają podobne polodowcowe pochodzenie, powstawały jednak w różnym okresie geologicznym. To co je wyróżnia obok wieku jest otoczenie i kolor wody. Starsze Jezioro Posadas zasilane dwoma rzekami Tarde i Furioso niosącymi polodowcowy materiał skalny jest płytkie, ma jasny lazurowy kolor i otoczone jest kamienistą pustynią. Młodsze Jezioro Pueyrredón wcina się w patagońskie Andy przekraczając granicę z Chile (po chilijskiej stronie nazywane jest Cochrane), jest głębokie i mocno szafirowe. Różnicę między nimi dostrzegamy za każdym razem podróżując off-road’ową drogą nr 41 podczas wyprawy Ognista Ziemia.
9. PRZYLĄDEK DZIEWIC
Kiedy 21 października 1520 roku Ferdynand Magellan opływał Przylądek Dziewic szukając przejścia z Oceanu Atlantyckiego na Spokojny podczas swojej wyprawy dookoła świata rozpętała się burza. Pomimo niesprzyjających warunków flotylli udało się przepłynąć przez wąskie przesmyki i znaleźć drogę na Pacyfik tym samym odkrywając cieśninę nazwaną później na cześć głównodowodzącego Cieśniną Magellana. Dziś Przylądek Dziewic wyznacza symboliczny kraniec kontynentalnej Patagonii, a zarazem początek kultowej drogi „Ruta 40”. Znajdująca się tu kolonia pingwinów Magellana mimo hulających wiatrów znalazła spokojną przystań. W sezonie wiosennym podczas wyprawy Terra Austral gniazda pełne są młodych. Późnym latem podczas wyprawy Ognista Ziemia surowe plaże Atlantyku roją się tysiącami dorosłych pingwinów. Ciekawe czy Magellan też je widział ponad pięć wieków temu?
10. PÓŁWYSEP MITRE
Ostatnie miejsce na naszej liście znajduje się aż za Cieśniną Magellana już na Ziemi Ognistej. Jeśli na północy od cieśniny w kontynentalnej Patagonii były miejsca odludne to Półwysep Mitre jest miejscem prawdziwie bezludnym. Najdalej na wschód wysunięty fragment największej wyspy archipelagu Tierra del Fuego wcina się w głąb Oceanu Atlantyckiego. Nie ma tuż żadnych dróg, osad ludzkich, a jedyne ślady obecności człowieka to wraki statków porozrzucane na plażach, pozostałości schronów wielorybników i latania morska na przylądku San Diego. Najlepszym sposobem, aby się tu dostać i eksplorować to miejsce jest podróż w siodle, co też czynimy podczas wyprawy konnej Peninsula Mitre – w kierunku krańca Ziemi.
Opracował Wojciech Marzec – organizuje i prowadzi wyprawy do Patagonii od 2009 roku.